Apple zawsze uważał, że rynek chiński jest ważny dla jego sukcesu. Ogromna armia potencjalnych konsumentów i duża fabryka do montażu urządzeń – wszystko to jednoczy ten kraj. Dlatego całkiem logiczne jest, że Apple próbował zadowolić chińskie władze, aby nic nie zagrażało jego dobru. Byli też tacy, którzy uważali, że firma nadmiernie poniża się przed chińskimi władzami.
Niedawno stało się jasne, że sukces Apple w Chinach ma swoją cenę, między innymi ze względu na sprzyjający klimat, jaki został udostępniony firmie nie bez zaangażowania chińskich władz. Okazało się, że pięć lat temu Tim Cook osobiście odwiedził Chiny, aby podpisać pięcioletnią umowę z rządem tego kraju o wartości 275 miliardów dolarów. Umożliwiło to położenie kresu agresywnym działaniom chińskich organów regulacyjnych, które mogłyby poważnie skomplikować życie firmy w tym kraju.
Faktem jest, że wówczas rząd chiński zablokował działanie iBooks i iTunes Movies w Chinach, a firma miała problemy z używaniem znaku towarowego iPhone, sprzedaż urządzeń Apple w tym kraju gwałtownie spadła, co przerodziło się w spadek o prawie 10% w wartości akcji Apple.
Apple pomogło pobudzić chińską gospodarkę
Zgodnie z warunkami dwustronnej umowy pomiędzy Apple a chińskim rządem firma z siedzibą w Cupertino zobowiązała się pomóc chińskiej gospodarce i rozwojowi technologii. W szczególności firma zgodziła się pomóc Chińczykom w stworzeniu „najnowocześniejszej technologii”, zastosowaniu w swoich produktach większej liczby komponentów wyprodukowanych w Chinach, inwestowaniu w chińskie firmy, szkoleniu utalentowanych inżynierów i współpracy z twórcami oprogramowania w Chinach.
Apple zobowiązał się także do pomocy w zakładaniu ośrodków badawczo-rozwojowych w Chinach, otwieraniu sklepów detalicznych i inwestowaniu w projekt dotyczący energii odnawialnej. Eksperci są zgodni, że firma wywiązała się ze swoich zobowiązań, a inwestycje z nawiązką się opłaciły.
Jak podaje Nikkei, w osobnych wiadomościach linia montażowa iPhone'a została zamknięta po raz pierwszy od ponad dziesięciu lat. „Montaż iPhone'a i iPada został wstrzymany na kilka dni ze względu na ograniczenia w łańcuchu dostaw i dostaw energii w Chinach” – podaje wiele źródeł zaznajomionych z sytuacją.
Nikkei donosi, że w tym tygodniu Apple zwykle pracuje w nadgodzinach, aby zaspokoić światowy popyt w okresie świątecznych zakupów, ale zamiast zapewniać pracownikom dodatkowe zmiany i przejść na 24-godzinny harmonogram produkcji, dostają czas wolny.
